24 stycznia 2012

Candy!!

 Witajcie! 
Z pewnymi obawami... ogłaszam na moim raczkującym jeszcze blogu skromne Candy. 
Nie myślcie , że to tak bez okazji :) Okazja jest i to dość dla mnie istotna. Otóż dokładnie od dzisiaj za miesiąc dokładnie 24 lutego  obchodzę urodziny, i to nie  takie zwykłe urodziny.... te bowiem są  OKRĄGŁE :):):) 
Przyznam szczerze, że pożegnanie  z dwójką stojącą na początku od dziesięciu lat,  trochę mnie przeraża i napawa mieszanymi uczuciami. Jest to  dla mnie też swoistego rodzaju granica, którą tak czy siak przekroczyć muszę:) 
Tak więc same widzicie sprawa jest poważna:), dlatego datę 24 lutego postanowiłam skromnie uczcić takimi oto prezentami.
Jest tu coś starego i własnoręcznie wykonanego. Może to własnoręcznie wykonane do końca idealne nie jest, ale ja i tak dumna jestem z tego ogromnie i  tą moją dumą chcę się z Wami podzielić .

Do wygrania :
 Dwie stare bo ok. 30 letnie Pocztówki Grające, "Grażyna" Adama Mickiewicza wydana w roku moich urodzin:), woreczek z niespodzianką, serduszko i zawieszka z masy solnej. To wszystko zapakowane w transferowy worek ( stworzony z pomocą Marty z Deko Pasji )
Dodam, że Candy dotyczy osób posiadających bloga, co da mi okazję na znalezienie jeszcze więcej  miejsc do czerpania inspiracji :)
Jeśli chodzi o zasady to bez bicia  przyznaje się ....zapożyczyłam z innych blogów :)




Tak więc spośród osób, które do 24 lutego włącznie:
a) napiszą komentarz pod tym postem z przemyśleniami na temat "okrągłych" urodzin:)
b) wkleją powyższe zdjęcie z podlinkowaniem na swojego bloga
c) dodadzą mój blog do obserwowanych
wylosuje osobę, która otrzyma ów prezent:) 
 a losowanie 25 lutego.







Serdecznie zapraszam i pozdrawiam!:)


Ps. Nie oparłam się przeziębieniu, wracam do łóżka...oby szybko mnie puściło:)

16 stycznia 2012

Zima !

    No i zapomniana zima dała o sobie znać. A już się bałam, że zupełnie jej nie będzie. Co prawda warunki do jazdy fatalne, ale rekompensatą dla mnie są te powolnie spadające płatki śniegu... działają na mnie jakoś tak kojąco. Czasem żałuje, że w takich momentach nie jestem w górach :). Chociaż nie ! Zapomniałam, że ja zamarzam w trzy sekundy więc może daruje sobie te góry ;)

Uszyłam ostatnio trochę poszewek na poduszki, a że transferu się  jak na razie nie doczekałam,  (tzn. wydruków z drukarki laserowej), dlatego na poszewkach poprzestałam (czekają na swoją kolej) . Może to i dobrze bo tak na marginesie to   jakieś lenistwo wstrętne mnie ogarnęło... albo jak mój brat mówi " dysfunkcja motywacji":).
     Mam trochę zdjęć (aparat z ledwością kilka machnął) ale czekają na obróbke dlatego dziś ich nie dam. W zamian mam być może coś lepszego ;). Mianowicie moje drogie chciałam Wam przypomnieć, pokazać jak wyglądały kobiety ...kiedyś - w różnych odsłonach.























                                                                                                                  Źródło : www.widelec.org

Jak tak na nie patrze to zastanawiam się GDZIE ONE MIAŁY CELLULIT?:)


Pozdrawiam

08 stycznia 2012

O kilku sprawach.

      Podsumowując kolejny długi weekend to stwierdzam, że nawet owocny był, choć mankamentów natury różnorakiej uniknąć się nie dało ;>. 
Ale do rzeczy....mianowicie pochwalę się skromnie,  tym że uszyłam kilka poduszek i woreczków... no i jestem zadowolona. Odkryłam bowiem dwie rzeczy, że szycie nie jest takie złe, no i co mnie zdziwiło ...owo szycie znacznie mnie uspokaja (?!?!?!). Jak to możliwe? nie wiem. Przecież jeszcze niedawno na tych a nie innych kartach bloga mojego twierdziłam, że pokłócona jestem po raz kolejny z moim Singerem i kto wie ile ten zatarg potrwa jeszcze.
Ja Wam powiem jedno, że w takim razie wygląda na to, że WSZYTKO JEST MOŻLIWE!!!:) i tego się trzymajmy.
 
Ps I. Doszło do tego, że interesować się zaczęłam szydełkowaniem i haftem. Chciałabym wyhaftować inicjały mojego dziecka, ale zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać. 
Pewnie na ferie pojadę do teściowej, a że  "robótkowa" z niej kobieta jest i haftem krzyżykowym "Słoneczniki" Van Goga wyhaftowała, a firany na szydełku robiła, tak więc może się podszkolę. Nie ukrywam, że bardzo podobają mi się też monogramy w wykonaniu  Qrki Domowej :)

     Marzy mi się jeszcze przemalowanie kilku rzeczy wyszperanych ze strychu rodziców. Czekają ramy po obrazach a nawet drzwiczki do starego pieca kaflowego. Uwielbiam wchodzić na strych. A pomyślcie ile jest takich strychów, gdzie zalegają takie rarytasy, o których nam się nawet nie śniło.... Może zrobię akcje "Wyprzedaż strychowa" i gotowe :) hmmm ciekawe, ciekawe.
Apropo ktoś może wie jak pozbyć się rdzy??

   Żeby Was już nie zanudzać, to obwieszczam, że dwa dni temu widziałam na własne oczy klucz dzikich gęsi !!! co to oznacza?? idzie wiosna, albo koniec świata ;) Nie no spokojnie raczej to pierwsze.

Ps II. Uzupełnienie do posta o końcu świata. Otóż sprawa wygląda tak, że owy Pan udał się do zaufanej wróżki, która  uspokoiła go, twierdząc, że końca świata nie będzie...przynajmniej nie w tym roku. :)
W żadnym razie nie naśmiewam się z Pana:) ani tym bardziej z wróżki, bo ja jako zodiakalna Ryba owiana jestem magią do której mnie bardzo ciągnie ;) :).


Pozdrawiam Was serdecznie :*


Ps. Piosenka zapożyczona od Macieja Kota człowieka, który walczy m.in o dobro chorych dzieci. ( Można Go znaleźć na Facebooku- polecam ).



03 stycznia 2012

I mamy Nowy Rok !

     Witam w Nowym Roku:) Mam nadzieje, że rozpoczynacie go pełne energii do spełniania celów i marzeń. Myślę, że warto rozpocząć ten "nowy" czas od pozytywnego myślenia, co na pewno będzie połową sukcesu. Ja staram się i nie poddaje :) naprawdę!!, choć czasem długoletnie przyzwyczajenia do marudzenia nie pozwalają... - ach te nawyki:). W każdym razie moje drogie wierze, że będzie dobrze, cieszmy się z tego co mamy i żyjmy pozostawiając przeszłość za sobą.
No tak to takie moje małe rady noworoczne :) Obym i ja się jak najczęściej do nich stosowała:)
A teraz opowiem Wam jak to na Deco- Pasji u Marty natrafiłam na coś co przykuło straszliwie moją uwagę, a mianowicie praca z Nitro i wydrukami  :) Dla tych w nie temacie ( tak jak ja bym była w temacie :)) odsyłam do Marty. Tam też zgapiłam kolejnego bloga Graphics Fairy na którym można zdobyć fantastyczne wydruki, no wprost przecudne!!!!.  Szczerze przyznam się, że oglądam je z wypiekami na twarzy, myśląc co by tu można z nich wyczarować. A możliwości jest wiele. Naprawdę polecam! Zajrzyjcie też na Słowiańską 7. 
Ja na pewno skorzystam, a jak coś stworzę to się pochwalę, ale to może potrwać:)
Jedną z przyczyn jest to, że mój aparat jest w stanie zrobić 5 zdjęć kiepskiej jakości i pada jakby pracował z tydzień :/ Może szczęście się do mnie uśmiechnie i wkrótce nabędę nowy:) Będe się stosować do zasady Boskiej Matrycy - jak wewnątrz tak i na zewnątrz :) Czyli uwaga!!!! mam suuuper, ekstra aparat które robi zdjęcia jak ta lala ;);) 
Myśleć pozytywnie i wizualizować.... kurcze jaka skomplikowana ta LUSTRZANKA heahaha. 



Pozdrawiam :*