Na wszystko przychodzi czas i pora... wszystko ma swój początek i koniec...
Tak to już jest w życiu.
A ja postanowiłam!...
A ja postanowiłam!...
Nie wiem kiedy tu wrócę, może za miesiąc, może za rok...
Może pewnego dnia obudzę się z głową pełną pomysłów, i z tym czymś co daje radość z dzielenia się kawałkiem swojego własnego świata z innymi, i znowu zacznę pisać?
Do tego czasu muszę przemyśleć wiele spraw, muszę wsłuchać się w swoje wnętrze, znaleźć pomysł.... i być może kiedyś zacznę od nowa...
Czas pokaże...
Czas pokaże...
Dziś deszczowy dzień... lubię kiedy pada...
Na koniec chciałam bardzo podziękować wszystkim którzy do mnie zaglądali :*
A teraz znikam.... nie wiem na jak długo... :)
A teraz znikam.... nie wiem na jak długo... :)
Pozdrawiam serdecznie Kochani, życząc Wam jednocześnie wszystkiego dobrego :*
szkoda , powodzenia i wszystkiego dobrego !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Bardzo smutny post...pożegnania są smutne:( rozumiem i podziwiam, sama chciałabym potrafić wsłuchać się w siebie. To niezwykle trudne, wiem, bo próbowałam nieraz. Życzę wszystkiego dobrego i oby się udało.:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Justyno żebyś znalazła odpowiedzi na nurtujące Cię pytania.Doskonale Cię rozumiem.W mojej głowie też kłębowisko...
OdpowiedzUsuńMogę jedynie napisać,że trzymam za Ciebie kciuki i życzę Ci dużo dobrej energii,która spowoduje ,że wszystkie Twoje decyzje będą właściwe.Pozdrawiam serdecznie:)
Szkoda,ze odchodzisz...To strata dla blogowego swiata i odwiedzajacych przyjaciol,ale rozumiem ze czasem trzeba sie "oddalic" by zyskac inna perspektywe widzenia...Jak malarz,ktory z oddali przyglada sie swemu dzielu,by zobaczyc caly obraz,a nie tylko detale, nad ktorymi pracuje...
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie i Twoje powodzenie !
Duzo usciskow serdecznych Tyniu!
Tyniu.... jak to tak? ale rozumiem... i tak wiem, że tu wrócisz;)
OdpowiedzUsuńBuziakuję i pozdrawiam niebiesko:*
...życzę zatem powodzenia i wszystkiego najlepszego! Trzymam kciuki by wszystko sie poukładało po Twojej myśli ;-))
OdpowiedzUsuń