24 listopada 2011

Jak postrzegasz siebie, tak postrzegają Cie inni !

        Ktoś kiedyś powiedział mi, że to w jaki sposób postrzegamy siebie, sprawia że inni też tak nas  postrzegają. Teraz wiem, że miał racje. Widać jak ludzie reagują na daną osobę.  A ja doświadczyłam tego na  własnym przykładzie. Kiedyś zgorzkniała, rozżalona, obwiniająca wszystkich o wszystko sprawiałam, że ludzie się ode mnie odwracali, a ja zachodziłam w głowę dlaczego?? Przecież się staram, myślałam.... Ale im bardziej się starałam tym gorzej to wszystko wychodziło. I w zasadzie to wyglądało tak, że im bardziej się szarpałam tym bardziej na szyi zaciskała mi się pętla. W roli pętli - praca, ludzie obok, rodzina itd. Zamiast być mi dobrze, traciłam powoli oddech. 
Obecnie kiedy jestem na etapie zmian, widzę też jak moje dobre nastawienie przyciąga ludzi, którzy są życzliwi, a ja nie próbuje ich na siłe uszczęśliwiać, po prostu jestem... Co prawda odzywają się we mnie jakieś dawne nawyki, i mam zapędy do dziwnych zachowań....:) ale radzę sobie i jednocześnie się zastanawiam  jak mogłam usilnie dostrzegać innych a o sobie zupełnie zapomnieć... W pewnym momencie byłam jak zapomniana, porośnięta chaszczami, zdewastowana świątynia.... :):) ale napisałam hehe. Choć trochę prawdy w tym, że człowiek, jego wnętrze to swoistego rodzaju świątynia, którą trzeba czcić z szacunkiem i pielęgnować. No a ja bidulka się zapuściłam troszkę  aleee to już na szczęście  przeszłość:).  
Właśnie na FB przeczytałam wstawiony przez mojego znajomego, demotywator o treści " O przeszłości trzeba zapomnieć nie dlatego, że była zła, lecz dlatego, że jest martwa". Zgadzam się z tym, szkoda tylko, że człowiek czasem zbytnio rozpamiętuje i podsyca te wszystkie złe rzeczy z przeszłości, zbyt długo w niej tkwi co skutecznie utrudnia funkcjonowanie w dniu codziennym. Powiecie może, że trudno tak zapomnieć i iść dalej, że łatwo mi pisać. Zgodzę się, nie jest łatwo, lecz  znowu o ile łatwiejsze byłoby życie i codzienna egzystencja, gdyby tą przeszłość po prostu zostawić za sobą??. Oczywiście nie można pominąć faktu, że owa przeszłość jaka  by nie była w jakiś sposób uczy, ale najlepiej wyciągać wnioski i jak najszybciej zostawić ją za sobą.  Mi osobiście walka z pewnymi sprawami z przeszłości zajęła ponad rok!!!!!! Zbyt długo siebie krzywdziłam, zbyt wiele straciłam,  wiele się nauczyłam, ale cena była wysoka, teraz to wiem :) 
Myślę, żeby jakoś sobie z tym radzic trzeba najpierw nauczyć się panować nad sobą, nad swoimi emocjami.
Jeśli chodzi o mnie to ja wyciągnęłam wnioski i zaczęłam od tego, że jeśli mnie coś wkurzy to staram się z miejsca ucinać złym emocją łby:):)Ale i tego się trzeba uczyć, bo to jak jazda na rowerze albo rolkach, i  zanim opanuje się tą umiejętność to  ile razy człowiek  orła wywinie???, tego się nie zliczy:):) Wiecie, że ponoć emocja  trwa od 0,5 do 3 sekund!? Później to my decydujemy o tym ile jeszcze przeżyje i zazwyczaj  reanimujemy zołzę , a ona zamiast wdzięczna być to wysysa ostatnie resztki spokoju, cierpliwości i opanowania :):) Coś mi się wydaje, że to kolejny jakiś nałóg. Oczywiście pewnie zależy tez to od podatności na stres, uwarunkowań, okoliczności,  ale uwierzcie ja byłam mistrzynią w te klocki. W 3 sekundy można było mnie drobną głupotką z równowagi wyprowadzić. Teraz obrałam inną technikę i najpierw staram się  panować nad sobą, zastanowić się i tłumaczyć sobie  :)... no bo skoro po raz kolejny złotowłosa obkleja klejem szafki i przykleja gazetki z Tesco, w nadziei, że obejrzy je św. Mikołaj i będzie wiedział co chce,  no to co??? Kiedyś bym się darła, i pytała bez końca po co to zrobiła? klneła pod nosem, że bedę musiała skrobać to wszystko itd. A teraz nie.... otóż teraz to ja  tłumacze, biorę ścierkę i z dzieciątkiem mym zmywamy to arcydzieło, co nawet jest świetną zabawą :) Skłamałabym że w międzyczasie zgrzytu zębów nie słychać, bo słychać ale prawdziwą sztuką jest panować nad sobą:) Rzecz się ma podobnie z arcydziełami rysowanymi wprawną ręką na ścianach kredkami świecowymi....:):)
 No i w taki sposób zamiast łez i frustracji mam piękne podsumowanie, w postaci zapewnienia, że  jestem doskonałą mamą i gorący uścisk z wielkim buziakiem ( oczywiście z tą doskonałością to bym polemizowała, ale na razie nie będę dziecka uświadamiać co by się nie przeraziło :):) pikantne szczegóły zostawię na pełnoletność:) 

    Apropo Mikołaja, dziś dotarło do mnie, że za miesiąc Wigilia!!!!!!Im człowiek starszy ymo czas szybciej leci?? Jak to jest?? Przecież niedawno jeszcze były wakacje... Chyba lepiej się nad tym nie zastanawiać tylko żyć i się cieszyć:) A zresztą ponoć wg fizyków kwantowych, czasu nie ma czy jakoś tak ... nie pytajcie mnie jak to jest,  bo ja też nie wiem :) Muszę jakiś przepis na pierniki zdobyć, gdzieś na którymś blogu widziałam takie piękne, misternie wykonane, błyszczące.Szkopuł w tym, że nie wiem gdzie to było no i druga sprawa....ja nigdy wcześniej takich rzeczy nie praktykowałam.... czy mi to w ogóle wyjdzie?? Musi wyjść, bo  Wiki zażyczyła sobie ciastka i mleko dla Mikołaja, i koniec, bo świnka Peppa też tak zrobiła...yyyyy. Kto ogląda to wie :) 
Macie już listę prezentów do   Świętego Mikołaja??:) 


Niedługo  Andrzejki :):) lanie wosku itd .... dawno nie wróżyłam, ale chyba mężatkom już nie wolno hryhryhryhry :):):) Apropo  przypomniała mi się właśnie rozmowa z moją Asią (na marginesie kosmetyczka,  dziewczyna cud miód malina, mówię Wam :)  przy czym nie było w niej na początku w ogóle mowy o Andrzejkach;
Ja  [...] -  a właśnie!! masz może w domu wosk??? 
Asia - jaasne!! jak będziesz u mnie to możemy lać wosk,  nie ma problemu 
Ja (chwila milczenia ) - hmmmm........ ale taki pod pachy????? yyyyyy masz???
Śmiejemy się z tego z dobre trzy dni :):) się zgadałyyyyśmy to niech nas drzwi :)


W mojej skarbnicy znalazłam fajną piosenkę całkiem pozytywna :)miłego słuchania.  Pozdrawiam 




                                                             
 




1 komentarz:

  1. Mądra z Ciebie kobitka. Dobrze,że pewne sprawy masz już za sobą. Świadomość tego co dobre i piękne, niech Ci towarzyszy zawsze. To co napisałaś, w wielu fragmentach czytając, utożsamiam ze sobą jakiś czas temu.
    Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz :)